Jeden. To ona jest stąd, a on stamtąd.
Dwa. On jest jeden, nie dwóch.
Trzy. Alternatywa. Alternatywne źródło
energii kontra alternatywne światy.
Cztery. Wróg. Obcy agent zamiast
pierwiastka fantastycznego w postaci czarnego psa.
Pięć. Archiwa bezpieki kontra badania
naukowe Stanów Zjednoczonych.
Sześć. Rynek. Akcja toczy się wokół
popularnego miejsca, a nie w zamkniętym dla obcych instytucie
badawczym.
badawczym.
Siedem. Co będzie siódme? Nie mogę odnaleźć. Czyżby nie było siódmej różnicy?
Czytając powyższe, pewnie sobie
pomyślicie: Oszalał. Pewnie od nadmiaru fantastyki oszalał i niczym Tolkien rozmawia w ogródku z Gandalfem i Frodem. Skądże znowu. To raczej
efekt oglądania filmików nakręconych w ramach akcji „Kręci cię Wrocław – kręć Wrocław”. Miejski konkurs na najlepszy krótki
film promujący miasto. Na 50 filmów, po pominięciu jednego czy
dwóch na zdecydowanie niższym poziomie, prawie wszystkie są
różnorakimi wariacjami 2-4 motywów z powtarzających się bodajże 8 motywów.
A to kilka filmików z kategorii mikrocity, a to uparcie tramwaj na
Szewskiej (jakby tylko tam jeździły tramwaje), a to kilka motywów
odwołujących się do symfonii miejskiej Vrotslove, rower... mam wrażenie, że część autorów usilnie obserwowała najbardziej promowane przez Urząd Miejski tematy i próbowała się podlizać koncentrując właśnie na nich. Film 46
zdecydowanie odbiega od tej rutyny i przyciąga oryginalną fabułą.
Jako jedyny nakręcony został niczym minutowy film szpiegowski.
Czemu piszę o tym na blogu zajmującym się przecież fantastyką?
Bo filmik silnie mi się kojarzy z opowiadaniem Andrzeja
Ziemiańskiego – Legenda, czyli pijąc wódkę we Wrocławiu w 1999
roku. Klimat i pewne kluczowe elementy obydwu są tak do siebie
podobne, że od razu przypomniała mi się zabawa dla dzieci którą
można było kiedyś znaleźć w gazetach – wydrukowane dwa łudząco do
siebie podobne obrazki, różniące się kilkoma drobnymi detalami
które należało odnaleźć. Postanowiłem więc zrobić podobne
porównanie filmu i opowiadania i wyszło mi to co powyżej.
Jeśli
ktoś nie widzi tych różnic, to rozwinę:
- W opowiadaniu Ziemiańskiego do polskich naukowców przysiada się kobieta z Węgier. W filmiku – do agenta wywiadu ze Stanów Zjednoczonych Ameryki podchodzi polska przewodniczka.
- U Ziemiańskiego główne role męskie grają Dietrich i „Pułkownik” Gusiew, w filmie mamy tylko jednego agenta pierwszoplanowego.
- W Legendzie cała akcja zbudowana jest na popularnej w fantastyce idei światów równoległych, w filmie – na poszukiwaniu źródeł alternatywnej energii.
- W filmie pod koniec pojawia się agent (agenci?) obcego wywiadu (człowiek z EOS-em w dłoni), w książce wrogiem jest „czarny pies” który może być błędnie odczytywany jako tajemnicza istota, a tak naprawdę to depresja jako choroba psychiczna. Plus nowotwór, czyli choremu ciału towarzyszy chory umysł.
- W filmie akcja zawiązuje się wokół odkrycia naukowców w Stanach Zjednoczonych. W opowiadaniu informacje o projekcie „Kal” wypłynęły od strony, która w czasach zimnej wojny nakierowana była właśnie na odkrywanie amerykańskich agentów i sabotażystów – komunistycznej bezpieki.
- Choć pozornie i książka i film odwołują się do miejsc spotkań (rynek, kawiarnie, itp.) to pisarz wykorzystuje publiczne miejsce tylko do zawiązania akcji, aby potem przenieść bohaterów w zacisze instytutu badawczego, do którego dostęp mają tylko wybrani. W filmie jest wręcz odwrotnie – akcja zostaje wyprowadzona z zacisza gabinetu rządowej jednostki wywiadu do najbardziej popularnych miejsc Wrocławia.
No i 7. Oczywiście, że akcja Legendy
nie może rozpocząć się w pełnym blasku słońca, a w powojennym
bunkrze. Tematyka Wrocławia Podziemnego wraca u Ziemiańskiego
wielokrotnie, można ją odnaleźć nawet w dworcowym blogu. Być
może kiedyś będzie mi dane poznać źródło tej fascynacji
bunkrowej... i aż chciałoby się zacytować za klasyką polskiej
komedii „Bunkrów nie ma. Ale też jest zajebiście!”, ale akurat we Wrocławiu pierwsze zdanie ewidentnie byłoby kłamstwem.
Nie ma jak szczęście do II miejsc - na stronę II Dolnośląskiego bloga '2011 trafił filmik, który zajął właśnie II miejsce w OBYDWU kategoriach ;)
OdpowiedzUsuń