Obecnie pewnie mało kto pamięta o tym człowieku,choć zanim jeszcze się narodziłem, było o nim głośno. Do dziś to jedyny Polak, który odbył podróż w kosmosie. Zapewne jeszcze mniej osób wie, jaki był jego związek z Wrocławiem. A przecież to w pobliskim Wołowie się wychowywał od 4 roku życia. To właśnie we Wrocławskim Aeroklubie w wieku 19 lat rozpoczynał swoje lotnicze początki. Potem rzucało nim po całej Polsce, aby w 1976r. objąć dowództwo nad 11 Pułkiem Lotnictwa Myśliwskiego OPK im. Osadników Dolnośląskich. To właśnie dowodząc tym wrocławskim pułkiem, został wybrany do lotu kosmicznego, aby 27 czerwca 1978r. o godzinie 17:27 wystartować z kosmodromu Bajkonur do lotu w kosmos na pokładzie statku Sojuz-30. Lot trwał 8 dni, w jego trakcie dokonano dokonano 126 okrążeń naszej planety.
Dziś nie ma już 11 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego. Przekształcony z początkiem 2000r. na 3 Bazę Lotnictwa, został rozformowany z dniem 20.06.2010. Lotnisko wybudowane jeszcze przez Niemców jako obiekt wojskowy, po przejęciu przez Rosjan stało się obiektem cywilno-wojskowym przez krótki okres czasu. Lotniskiem wojskowym stało się ponownie w roku 1958, więc gdy stacjonował tu Mirosław Hermas było już obiektem cywilno-wojskowym, aby ostatecznie stać się obiektem w pełni cywilnym niecały rok temu.
Od czasu pamiętnego lotu, Mirosław Hermaszewski dosyć szybko awansował w hierarchii wojskowej. Po pamiętnym locie nie zapomniał też o kosmosie, w 1979 stał się członkiem Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN. Przyczynił się także do założenia międzynarodowego Stowarzyszenia Uczestników Lotów Kosmicznych (ASE).
Dlaczego właśnie dziś o tym piszę? Bo właśnie dziś mija dokładnie 50 lat od lotu pierwszego człowieka w Kosmos, a 12 kwietnia ustanowiony został Międzynarodowym Dniem Lotnictwa i Kosmonautyki.
Dla zainteresowanych, link do wywiadu z polskim kosmonautą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz