poniedziałek, 23 grudnia 2013

Hobbici w tajnym ośrodku Nazguli?

ćwiczenia przed premierą Hobbita: Pustkowia Smauga
Sfinansowana z brudnych pieniędzy Mordoru siłownia
A więc niepokojące wieści z Bielawy się potwierdziły. Tak jak wynikało z przecieków, przed coroczną
sceną Tolk-Folku powstał ośrodek szkolno-treningowy Nazgulów. Gotowy tunel transportowy powstał przy okazji urodzin Bilba, więc czemu nie postawić mordorskiej siłowni na pozornie neutralnym terenie Polski, gdzie nikt nie spodziewałby się sił Saurona?
Tak więc oto w Parku Miejskim w Bielawie powstała siłownia, z której korzystają Nazgule. Słudzy Ciemności ćwiczą w niej chociażby podnoszenie ciężarów samą siłą woli. I trzeba przyznać, że nawet im to wychodzi. Zamysł woli dostojniejszego Nazgula, poparty stanowczym rozkazem, i już dwaj pomniejsi słudzy podnoszą obydwie rączki urządzenia, a odważone ciężarki podnoszą się do góry. Prawda, jakie to proste? Wystarczy pomyśleć...

Up, up and away czyli nazgulskie ćwiczenia siły woli (i posłuszeństwa)
Hobbit na nazgulskiej siłowni ćwiczy równowagę niezbędną w tańcu
Tak więc Słudzy Mordoru urastają w siłę. I można by okrzyknąć organizatorów Tolkfolku zdrajcami, gdyby rzetelnie nie sprawdzić wszystkich informacji. Bo w czasie, gdy słudzy Saurona umierają z bólu od mentalnych, ale i fizycznych zakwasów, pod ich nierozważnym brakiem czujności, z mordorskiej siłowni korzystają... hobbici. I podobnie jak Nazgule, raczej nie chodzi o ćwiczenia siły fizycznej. Ci mali powiernicy Pierścienia raczej skupiają się tańcach i zabawie. Dzięki temu w umysłach ich rośnie siła radości i uciechy, a dzięki temu bardziej odporni są na destrukcyjne działanie sług Pana Ciemności – tak mawia Gandalf, który pomagał mi w zwiadzie. I choć żadne zdjęcie tego nie odda, to musicie mi uwierzyć na słowo, bo filmów robić nie umiem - ta wesołość aż bije z ćwiczących hobbitów. Więc kto wie, może i Gandalf znów ma rację?

radosne zabawy na tolkfolku
Mieszkańcy Bielawy przyłączyli do tolk-folkowej
sowy i powtarzają za nią wybrane elementy ćwiczeń
Tak więc, ze sfinansowanych z bogactw Saurona siłowni korzystają obydwie strony – zarówno nieudolne w swych telekinetycznych zdolnościach Nazgule, jak i coraz bardziej radosne hobbity. Jaki będzie ostateczny bilans tych ćwiczeń? Na czyją stronę przeważy się szala zwycięstwa? Być może do odpowiedzi na te pytania zbliżymy się po kolejnej części filmu Petera Jacksona. I właśnie dlatego chciałbym was zaprosić 27 grudnia na godzinę 19 do Multikina w Pasażu Grunwaldzkim. Bo właśnie tam będziecie mogli obejrzeć najnowsze dzieło Petera Jacksona, Hobbit: Pustkowie Smauga, wspólnie z postaciami ze Śródziemia, podobnie jak miało to miejsce w zeszłym roku. Tuż przed filmem zobaczyć będziecie mogli prawdziwą walkę na miecze (topory, buzdygany, pałki, a czasem także na zęby i pięści :) pomiędzy siłami Śródziemia i Mordoru. Z pewnością nie ostateczną walkę, jednak być może ona już podpowie, po której stronie spodziewać się wygranych..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz