Sfinansowana z brudnych pieniędzy Mordoru siłownia |
A więc niepokojące wieści z Bielawy się potwierdziły. Tak jak wynikało z przecieków, przed coroczną
sceną Tolk-Folku powstał ośrodek szkolno-treningowy Nazgulów.
Gotowy tunel transportowy powstał przy okazji urodzin Bilba, więc
czemu nie postawić mordorskiej siłowni na pozornie neutralnym
terenie Polski, gdzie nikt nie spodziewałby się sił Saurona?
Tak więc oto w Parku Miejskim w
Bielawie powstała siłownia, z której korzystają Nazgule. Słudzy
Ciemności ćwiczą w niej chociażby podnoszenie ciężarów samą
siłą woli. I trzeba przyznać, że nawet im to wychodzi. Zamysł
woli dostojniejszego Nazgula, poparty stanowczym rozkazem, i już
dwaj pomniejsi słudzy podnoszą obydwie rączki urządzenia, a
odważone ciężarki podnoszą się do góry. Prawda, jakie to
proste? Wystarczy pomyśleć...
Up, up and away czyli nazgulskie ćwiczenia siły woli (i posłuszeństwa) |
Hobbit na nazgulskiej siłowni ćwiczy równowagę niezbędną w tańcu |
Tak więc Słudzy Mordoru urastają w
siłę. I można by okrzyknąć organizatorów Tolkfolku zdrajcami,
gdyby rzetelnie nie sprawdzić wszystkich informacji. Bo w czasie,
gdy słudzy Saurona umierają z bólu od mentalnych, ale i fizycznych
zakwasów, pod ich nierozważnym brakiem czujności, z mordorskiej
siłowni korzystają... hobbici. I podobnie jak Nazgule, raczej nie
chodzi o ćwiczenia siły fizycznej. Ci mali powiernicy Pierścienia
raczej skupiają się tańcach i zabawie. Dzięki temu w umysłach
ich rośnie siła radości i uciechy, a dzięki temu bardziej odporni
są na destrukcyjne działanie sług Pana Ciemności – tak mawia
Gandalf, który pomagał mi w zwiadzie. I choć żadne zdjęcie tego nie odda, to musicie mi uwierzyć na słowo, bo filmów robić nie umiem - ta wesołość aż bije z ćwiczących hobbitów. Więc kto wie, może i Gandalf znów ma rację?
Mieszkańcy Bielawy przyłączyli do tolk-folkowej sowy i powtarzają za nią wybrane elementy ćwiczeń |
Tak więc, ze sfinansowanych z bogactw
Saurona siłowni korzystają obydwie strony – zarówno nieudolne w
swych telekinetycznych zdolnościach Nazgule, jak i coraz bardziej
radosne hobbity. Jaki będzie ostateczny bilans tych ćwiczeń? Na
czyją stronę przeważy się szala zwycięstwa? Być może do
odpowiedzi na te pytania zbliżymy się po kolejnej części filmu
Petera Jacksona. I właśnie dlatego chciałbym was zaprosić 27
grudnia na godzinę 19 do Multikina w Pasażu Grunwaldzkim. Bo
właśnie tam będziecie mogli obejrzeć najnowsze dzieło
Petera Jacksona, Hobbit: Pustkowie Smauga, wspólnie z postaciami ze Śródziemia,
podobnie jak miało to miejsce w zeszłym roku. Tuż przed filmem
zobaczyć będziecie mogli prawdziwą walkę na miecze (topory,
buzdygany, pałki, a czasem także na zęby i pięści :) pomiędzy
siłami Śródziemia i Mordoru. Z pewnością nie ostateczną walkę,
jednak być może ona już podpowie, po której stronie spodziewać
się wygranych..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz