Artefakty... +10 do siły, +3 do
obrażeń, -5 do opóźnienia... zna je chyba każdy rpg-owiec.
Zwłaszcza początkujący ich pożąda, gdy przeglądając podręcznik
zajrzy na strony ze sprzętem dla zaawansowanych graczy. I choć sam
zadaje ledwo 2-3 obrażenia, jak już cudem uda mu się trafić, to
taki mieczyk +10 do obrażeń – ech, marzenie, może i trudno
trafić, ale jak już się uda, to ten paskudny królik leży na
ziemi, a nie ciągle obgryza ci piętę :)
Jednak z czasem, gdy Twa postać
nabiera doświadczenia, to i sięga po coraz silniejsze artefakty, po
coraz większe bronie... i choć z czasem sięga nawet po ten miecz
+10, to nie patrzy już na niego z taką głupią, młodzieńczą
nadzieją... bo czymże jest to +10 do obrażeń, skoro z samej
swojej siły i wagi miecza zadajesz ich już 30-35? To już nie x5,
x10 – to już ledwo ułamek twojej normalnej mocy... I choć lepszy
taki mieczyk niż zwykły, to jednak nie spoglądasz już z takim
rozrzewnieniem na tą magię. Zresztą, kto poluje na smoki, ten wie
– że z czasem, ważniejsza jest nie siła oręża, ale pomysł,
idea, spryt, chytry plan jak zaciukać bestię zanim nas spali – a
kwestia sprzętu staje się już drugoplanowa.
Ale wyobraźcie sobie taki sprzęt,
który rozwija się wraz z waszą postacią. Niech będzie patelnia –
bo przecież biedny kleryk nie kupi sobie porządnego miecza wartego
pół wsi. A patelnią też można kogoś dobrze zdzielić po łbie,
chyba nawet lepiej niż wałkiem do ciasta. No więc mamy patelnię,
i malujemy na niej jakiegoś maziaja... i niech ten maziaj wzmacnia
siłę leczenia tego kleryka 9-krotnie. No, leczył jedną, leciutką
ranę, no, może 2 obrażenia za jednym czarem – to teraz ma 10. +9
do leczenia, to niby nie jakaś rewelacja, ale już można wyleczyć
umierającego adepta machania mieczem, i to nawet takiego
wysportowanego. I wyobraź sobie, że wraz z rozwojem twojej postaci
moc tej patelni wzrasta – bo skoro ty leczysz już nie 2, ale nawet
4, 6, 8 obrażeń, a twoja patelnia wzmacnia to 9x – to już masz
nawet +64. A to już jest coś... i dalej rośnie wraz z twoimi
umiejętnościami.
I powiecie: ale skąd taką patelnię
wziąć? Za iloma lasami, za iloma górami, za jaskinią jakiego
smoka mogę taką znaleźć? A ja wam powiem, że nie za lasami, nie
za górami, i choć smoków trochę po drodze spotkacie – to
wszystkie już niegroźne, skamieniałe. Bo jest taki dom, co topierwszą apteką we Wrocławiu był, i tam taka patelnia wisi. No
dobrze, tak naprawdę kadzielnica – ale czymże innym jest taka
kadzielnica jak nie patelnią z przykrywką? I w tej właśnie
przykrywce wyryta jest magiczna roślina. Dziewięćsił, wielu magom
znany eukariont sprawia, że wszystko co przez niego przechodzi,
staje się 9x silniejsze. Tak więc, jak i opowiadałem, x9 do
leczenia. I choć forma kadzielnicy trochę ogranicza możliwość
jej wykorzystania (bo przecież tylko ziółka i mikstury możesz w
nich rozlać, niematerialnego czaru w nią nie wlejesz), to przecież
z takiego wykorzystania wynika dodatkowa moc. Albowiem gdy
tradycyjnie jakiej mikstury czy ziela zażywasz, to tylko na ciebie
działa jego siła. Jednak gdy rozlejesz miksturę w kadzielnicy, gdy
podpalisz leczące zioła wewnątrz trybularza – to magiczny aromat
roznosi się wokół, wśród wszystkich twoich sprzymierzeńców...
Wot, taka obszarówka :) Więc cóż z tego, że takową miksturę
trudniej sporządzić, niż czar jaki na bieżąco wyrychtować –
skoro tych mikstur dużo mniej musisz przygotować, więc to nie taka
straszna robota.
Ech, gdyby jeszcze ten artefakt dało
się przenieść do jakiej gry... na razie możecie jedynie go
oglądać w świecie rzeczywistym, w Muzeum Farmacji, ale cóż, gdy
któremu z Was się uda, to może i mnie zdarzy się potrzeba
uleczenia?
Niniejszym tekstem, chciałbym was oczywiście gdzieś zaprosić. Początkowo chciałem Was zapraszać na Wrocławski Dzień Grania w RPG. Jednak tym razem ludzie z Wielosferu stwierdzili, że nie będą się ograniczać do jednego rpg-owego dnia. Dlatego wraz z nimi, chciałbym zaprosić wszystkich czytelników bloga na Tydzień Wyobraźni 2013. Oczywiście, sobotni Dzień Grania w RPG jest jego częścią, ale oprócz niego czekają na Was także: spotkanie planszówkowe (niedziela), warsztaty postaci (wtorek), i żeby na pewno nie zabrakło wam RPGów - spotkanie RPG: Armageddon. Myślę, że każdego zadowoli taki tydzień. Więcej informacji o Tygodniu Wyobraźni na stronie Wielosferu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz