Na zorganizowanej przez Stowarzyszenie Podróżników Wrocławskich "TuiTam" wycieczce spodziewałem się raczej porobić zdjęcia na drugiego swojego bloga, jednak warunki oświetleniowe nie sprzyjały zdjęciom. Jakie było moje zaskoczenie, gdy w trakcie zwiedzania hotelu Monopol pod sufitem zauważyłem UFO, a właściwie NOL-a, bo przecież trzeba chronić język ojczysty. Gdy próbowałem zrobić mu zdjęcie – przyjrzałem mu się dokładniej, i okazało się że to raczej nieziemska istota, tyle że wcześniej patrzyłem na tył jej głowy.
Tych nieziemskich istot jest więcej, powiem więcej – są nawet ich dwa rodzaje, różniące się kolorem (odnalazłem białe i czerwone). Nie wiem czy ściągnęła je atrakcja wycieczki – Marlena Dietrich (a właściwie kto wie – może to tylko jej duch, choć wyglądał bardzo realnie), czy są tutaj „od zawsze” - ciężko określić. Jednak nie ma co się ich bać. Choć patrzą na wszystkich z góry, już sam ich wygląd daje do zrozumienia, że dbają o przyjazny nastrój w pomieszczeniach i rozświetlają życie przebywających pod nimi Ziemian. I trzeba przyznać, że w salach restauracyjnych w których je znalazłem, panowała zupełnie inna atmosfera, niż np. w holu hotelu.
PS. Tak, tak, oczywiście, to lampy oświetleniowe widziane od dołu – ale ich specyficzny design zbyt usilnie kojarzył mi się z twarzą...
PS. Tak, tak, oczywiście, to lampy oświetleniowe widziane od dołu – ale ich specyficzny design zbyt usilnie kojarzył mi się z twarzą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz